Zaatakował 29 kobiet w Warszawie, pięć z nich zmarło | PRZESTĘPSTWO (NIE)DOSKONAŁE #30
Szaleniec z łomem, Śródmiejski morderca, Wampir z bramy – tak nazywały go media na początku lat
90. Mężczyzna terroryzował Warszawę w 1992 i 1993 roku. Atakował starsze kobiety tępym
narzędziem, prawdopodobnie łomem i kradł im torebki. Pięć kobiet zmarło wskutek napadu. W
sprawie Łomiarza wyrok zapadł na podstawie poszlak, oskarżonemu Henrykowi Rytce przypisano 29
napadów.
Rytka został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. W 2008 r. opuścił więzienie i już niespełna rok
później zaatakował ponownie – starszą kobietę w Piasecznie. Tym razem został schwytany dużo
szybciej i znów trafił za kraty. Odzyskał wolność w 2011 r., po czym ponownie napadł i trafił do
więzienia. Kolejny wyrok to 10 lat, które minie w 2026 r. Wtedy Henryk Rytka opuści więzienie.
Jak to możliwe, że Rytka w ciągu dwóch lat napadł na kilkadziesiąt kobiet i gdyby nie szczęśliwy
przypadek, prawdopodobnie napadałby dalej? Dlaczego nie wyciągnął wniosków i za każdym razem,
gdy opuszczał mury więzienia, atakował ponownie? Czy 2026 r., gdy Rytka znów znajdzie się na
wolności, uda się go powstrzymać przed popełnieniem kolejnego przestępstwa? Karolina Opolska
zaprasza na rozmowę z Markiem Dyjaszem, byłym szefem Wydziału Zabójstw.
Subskrybuj nasz kanał ► https://bit.ly/naTemat_subskrybuj
Odwiedź naszą stronę ► https://natemat.pl/
Obserwuj nas na Instagramie ► https://www.instagram.com/natematpl/
Twitter ► https://twitter.com/natematpl