Za tonę opału płaci 280 zł

Marcin Łuczak z miejscowości Kalino w woj. łódzkim w ubiegłym roku zainwestował w kocioł na słomę, który wykorzystuje do ogrzewania szklarni ze storczykami. Nowy system kosztował sporo. Mimo to producent kwiatów nie żałuje, zaoszczędzi bowiem sporo na opale. - Zakładam, że inwestycja w kocioł na słomę zwróci mi się w ciągu 2-3 sezonów grzewczych, gdybym nadal opalał miałem węglowym - przekonuje Marcin Łuczak. Jak działa kocioł na biomasę? Czy załadunek balotów słomy musi odbywać się często? Dlaczego warto wykorzystywać popiół z takiego kotła w produkcji roślinnej? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie we filmie!