Stanowski "wywróci stolik" w wyborach? Matczak: jednego efektu się obawiam #machinawładzy
Krzysztof Stanowski wchodzi do gry. Dziennikarz, biznesmen i założyciel "Kanału Zero" zdecydował się wystartować w wyborach prezydenckich, choć deklaruje, że to tylko happening, a on sam nie zamierza zostać prezydentem i raczej wycofa się jeszcze przed I turą. Stanowski zapewnia też, że cała inicjatywa ma na celu przede wszystkim ośmieszenie całej klas politycznej, a także spojrzenie za kulisy kampanii wyborczej. Pomysł ten ocenił prof. Marcin Matczak - prawnik i wykładowca UW, który był gościem najnowszego odcinka podcastu "Machina Władzy" w Radiu ZET.
- To taka inicjatywa Stańczyka. Kogoś, kto rozumie rzeczywistość, ale wie też, że poważne podeście do tej rzeczywistości to nie zawsze jest coś, co się dobrze sprzedaje. Taka zjadliwa krytyka, pewne przegięte pokazanie mechanizmów rządzących polityką, kpina może mieć dwa skutki - przyznał.
- Pierwszy, pozytywny: ludzie uświadomią sobie, że muszą być bardziej krytyczni wobec tego, co mówią do nich politycy. Choć wydaje mi się, że już coraz lepiej to wiedzą - stwierdził Matczak. Jego zdaniem jednak negatywną konsekwencją tych działań może być to, że ludzie "jeszcze bardziej się zniechęcą". - Jeśli ktoś w sposób przekonujący pokaże, że tak naprawdę nie ma różnicy między kimś, kto robi to na serio, a kimś, kto robi to dla beki, to tak naprawdę wychodzi na to, że nic nie ma sensu – iść na wybory, głosować, wierzyć w moc mojego głosu - tłumaczył.
- Ja się właśnie takiego efektu obawiam, bo w Polsce mamy problem z obywatelskością. Choć inna sprawa, że politycy i w ogóle elity przez lata zrobili bardzo dużo, by ludzie im nie ufali i nie mieli poczucia, że chodzi tu o coś ważnego. Tego typu krytyka może zakończyć się negatywnym wpływem na poziom świadomości politycznej. Bo nie wiem, czy Polaków trzeba przekonywać, że politycy kłamią albo że coś obiecują i potem tych obietnic nie dotrzymują - wyjaśniał prawnik.
- Zobaczymy, w którą stronę się to rozwinie, na razie zmierza to raczej w kierunku show, które ma uwypuklić słabości klasy politycznej i całej procedury wyborczej. Ale jest jeszcze jedno zjawisko: robienia „na złość” elitom. To też efekt populizmu, czyli tej narracji „zdrowy lud przeciwstawia się chorym elitom”. Wybory to jest ten moment, w którym można im zrobić krzywdę i zagłosować na kogoś, kto chce wywrócić stolik i jest antyestablishmentowy - powiedział gość podcastu.
Wszystkie odcinki podcastu Machina Władzy znajdziesz na:
Apple Podcast: https://apple.co/3OMGuni
Spotify: https://spoti.fi/3bshx2bi
i na player.radiozet.pl