sanah - Mleczna droga

sanah - Mleczna droga

2.138.647 Lượt nghe
sanah - Mleczna droga
Muzyka: sanah, Thomas Leithead-Docherty, Edward Leithead-Docherty Słowa: sanah Gitary: Piotr Bogutyn Produkcja: Thomas Leithead-Docherty Miks, mastering: Millennium Mixing Reżyseria: Zuzanna Irena Grabowska, Alan Kępski Montaż: Alan Kępski Zdjęcia: Tomasz Suski Asystent kamery: Nikodem Szlęzak Dron: Paweł Sudoł Gaffer: Damian Maleszewski Oświetlacze: Daniel Sówka, Dominik Wrzos Stylizacje: Katarzyna Sawnor Charakteryzacja: Weronika Wróblewska Asysta charakteryzacji: Zofia Brociek, Adrianna Fużyńska Scenografia: Klaudyna Moskal Dyżur: Krzysztof Piętka Fotosy: Monika Sadłos Backstage: Sylwia Księżopolska Kierownik planu: Aleksandra Piekielna P+C 2024 Magic Records Publishing: Magic Guesstimate sanah Publishing (MGS Publishing) Management: Active Rights Management / [email protected] Project manager: Magic Records / [email protected] IG: https://www.instagram.com/sanahmusic FB: https://www.facebook.com/sanahmusic Stój, znów się zdarzył cud Myślę, to wystarczy mi Spójrz, świetliste zorze W drodze do domu będą lśnić Mój statek spotkał brzeg Krawędzie świata witają mnie Tych tysiące gwiazd to dla mnie za mało Nadniebny kończę rejs Planety nucą pożegnalną pieśń Mogą komety spaść, wciąż będzie za mało Chcę jak rakieta znów się wzbić Dodaję enty bis A może właśnie dziś Powiem sobie dość Łoł, cóż za piękny lot A w tej galaktyce miał swój koszt Ojoj, czy to moje życie? Dziś w mej muzyce bije dzwon Mój statek spotkał brzeg Krawędzie świata witają mnie Tych tysiące gwiazd to dla mnie za mało Nadniebny kończę rejs Planety nucą pożegnalną pieśń Mogą komety spaść, wciąż będzie za mało Chcę jak rakieta znów się wzbić Dodaję enty bis A może właśnie dziś Powiem sobie Choć mnie mdli, w oczach szkli I leżę na kuchennej podłodze Chodź na deal, proszę daj mi Jeszcze parę chwil na mlecznej drodze Choć mnie mdli, w oczach szkli I leżę na kuchennej podłodze Chodź na deal, proszę daj mi Jeszcze parę chwil na mlecznej drodze Mój statek spotkał brzeg Krawędzie świata witają mnie Tych tysiące gwiazd to dla mnie za mało Nadniebny kończę rejs Planety nucą pożegnalną pieśń Mogą komety spaść, wciąż będzie za mało Chcę jak rakieta znów się wzbić Dodaję enty bis A może właśnie dziś Powiem sobie dość